"Zaczyna się to wszystko samplem mowy,
brzmiącym jakby kto rzygał do zlewu,
albo klął po czesku"
10. Cha0z3ping - Deli Hc
Nie wiem, kim jest Deli Hc, ale
jedno mogę o nim powiedzieć na pewno -
to kompletne beztalencie. Być może
miał to być moduł yaycarski. Jeśli
tak, to nie wyszło. Nawet moduł
jajeczny w zamyśle nie powinien być
prymitywny, tępy, głupi. A ten jest
właśnie taki.
Słyszymy hiphopowy, dość monotonny
rytm okraszony dosyć nieoczekiwanymi
wejściami piana i wibrafonu. W
dodatku w pierwszej części przez
jakieś 2 minuty słychać jegomościa,
który jęczy, jakby mu robiono lewatywę
wrzącym smarem.
9. Nostradam0v0 Huleni - Jimi Pow
Kurwa! Kolejny kawałek, w którym
autor swój brak talentu próbuje pokryć
pozornym poczuciem humoru. Niestety -
moduł jest chujowy nawet jak na
moduł-żart. Monotonny loop perkusyjny
zostaje obudowany świdrującymi
samplami chipowymi, jakimiś
pseudoorkiestrowymi wstawkami, bliżej
nieokreślonym wyciem, biciem dzwonów
kościelnych, odgłosami fabryki, a
nawet fanfarami. Autor bez
przekonania dokłada kolejne efekty
brzmieniowe, tak jakby sam nie
wiedział, co dalej począć. Gdyby
wyrzucić z tej muzyki wszystkie
ozdobniki, zostałby sam rytm. Całość
ledwie poprawna technicznie. Nie jest
to moduł zły, ale do średniego dużo mu
brakuje.
8. Artichoke - TZX
Minimal techno czyli debilna
muzyka dla debilnych ludzi. Moja
pralka wydaje znacznie ciekawsze
odgłosy. Przyznam że podziwiam ludzi,
którzy potrafią słuchać takiego
czegoś. Po wysłuchaniu tego modułu
młot pneumatyczny wydaje się fletnią
Pana.
7. Yesterday - Nord
Co tu dużo mówić? Yesterday w
wersji dance. Gdyby nie to, że
Beatelsów ogromnie lubię, może i by mi
się to podobało.
6. Romantiq - Pep
Jest tak: zaczyna się to wszystko
samplem mowy, brzmiącym jakby kto
rzygał do zlewu, albo klął po czesku,
później wchodzi perkusyjny loop, a że
autorowi najwyraźniej brak wyobraźni,
loop młóci cały czas tak samo, do tego
dochodzi bas, brzmieniem
przypominający trochę SIDa, zaś sama
partia kojarzy się z amiga-techno z
lat 92/93. Do tego dochodzą
rapowo-funkowe riffy. Zdecydowanie
najciekawszym momentem jest pozycja
28, w której ni stąd, ni zowąd wyłania
się dzwoneczek, grający jakąś uroczo
naiwną melodyjkę.
5. Plansza 1>gw - Zayka
Taka sobie muzyczka do maga... z
1993 roku. Stare, w dodatku bardzo
znane sample (m.in. Jugi, Delorean)
ułożone w nie porywającą, ale też nie
drażniącą całość. Brak jakichś kiksów
technicznych, na pozycji 7, tam gdzie
jest partia piana, przez chwilkę jest
nawet miło, ale to wszystko za mało,
za mało.
4. Questions4Amiga - T.D.M.
Całkiem sympatyczna chipowa
nostalgia, mająca troszkę z Daglisha,
troszkę z Hubbarda. Arpeggiowe żabki
kumkają bardzo ładnie (jak na
tracker).
3. Duck says "Wah" (Gametitle) -
Grogon
...czyli zabawy Grogusia z
kaczuszką, bynajmniej nie tą do
robienia lewatywy. Grogon po zażyciu
wybielacza do bielizny i zapiciu
spirytem przeniósł się na magiczne
music-compo z Intel Outside'94,
prezentując dobry, stary amigowy funk.
Zaczyna się zresztą bardzo ciekawie -
"rozwahwahowane" gitarki grają
porywającą partię, a w tle towarzyszą
im ładne hammondy i pracowicie
pulsujący basik. Niestety, odniosłem
wrażenie, że dalej autorowi zabrakło
pomysłu, bo nagle zmienia klimat na
odrobinkę zbyt wesołkowaty i szoruje
go tipowo-mantronixowskim syntetycznym
brzmieniem (#$10).
2. Sonic Galaxy - X-Ball
Zaczyna się fajną, obiecującą
perką, którą owija przyjemna dla ucha
syntezatorowa sekwencja, kojarząca się
z głownym tematem "Tubular Bells"
Mike'a Oldfielda. Później jednak
napięcie siada. Czekamy na coś,
czekamy, czekamy i czekamy, ale nic
się nie dzieje. Autor zamiast podjąć
walkę i eskalować napięcie, ucieka w
rozmywające się niby to pasaże, niby
jakieś strzępy melodyczne. W każdym
razie słuchanie kończymy wyraźnie
rozczarowani.
1. Audi 12-r_traum - Spektra
Spektra jest zafascynowany
Revisqiem.
Oto kolejny kolaż dźwiękowy,
owinięty na typowo revisqowej perce.
Klimat kosmicznej kontemplacji udanie
akcentuje sampel fletu. Modek jednak
sprawia wrażenie dokończonego trochę w
pośpiechu; czegoś jakby zabrakło.
Może jakiegoś urozmaicenia?
JazzCat/Pic Saint Loup
[Taboo Staw] |